Autor |
Wiadomość |
Cienkie Bolki
Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Dzikie Babeczki, czyli Zapiski Toma K.! - prolog |
|
Hmmm, to my, Agness i Olciak.
Cienkie Bolki przedstawiają nowe opowiadanie z serii "Zapiski Toma K."!
Po wielkim sukcesie, jaki odniosło opowiadanie pt. "Dzika Plaża" (dość prywatne zresztą), przyszedł czas na debiut Dzikich Babeczek!
Chcesz dowiedzieć się, dlaczego Tom zamknął się w sobie, a po Loitsche krążyły plotki, że Bill wypalił mu język? Chcesz znać całą prawdę, dowiedzieć się, czyim synem jest tak naprawdę Tom?
Czytaj Dzikie Babeczki!
No więc prolog.
Mamy nadzieję, że nikogo tym nie urazimy, całe opowiadanie i wszystkie serie Cienkich Bolków pisane są w pełni żartobliwie, a jakiekolwiek podobieństwo do prawdziwych osób i zdarzeń jest przypadkowe.
Zapraszamy!
______________________________________
Pewnego razu spędzałem uroczy, ciepły dzień na lepieniu babek z piasku. Miałem ze cztery lata, hmmm, a może nawet sześć. Mama powtarzała mi, że wyrośnie ze mnie znakomity kucharz, dlatego spełniałem się w piasku i tworzyłem pyszne babeczki.
Robienie babek stało się moim celem życiowym, kiedy w przedszkolu Kejli odmówiła mi wspólnego lepienia. Pracowałem dniami i nocami, rok w rok, urozmaicałem ich wygląd, rzeźbiłem tak, ażeby Kejli popamiętała mnie i chwilę, w której zraniła moje najgłębsze uczucia.
Pamiętam też, kiedy po miesiącu uporczywego hobby poprosiłem o pomoc Billa.
- Patrz Bill, jaką zrobiłem babkę! Chodź, spróbuj jaka smaczna! - wykrzyczałem, cały umazany w piasku, z bananem na buzi i zapruszonymi oczami.
Po paru sekundach Bill dotknął koniuszkiem języka babki, po czym zaczął pluć, krzycząc:
- Tom, idioto, przecież to jest piasek!
Wtedy pierwszy raz w życiu poczułem nienawiść. W końcu włożyłem w to całego siebie, każda nieprzespana noc, jaką spędziłem z tą babką była stracona. Rozpłakałem się i pobiegłem do mamy.
Bill bezskutecznie próbował mnie przeprosić. Jadł piasek, a nawet kąpał się w nim, jednak moja urażona męska duma nie pozwalała mi na tak wielki krok.
Przysiągłem sobie, że cokolwiek by się nie działo, ja nie zmienię mojej decyzji i już nigdy nie odezwę się do tego kretyna Billa. W końcu zlekceważył mnie i moje kochane babeczki. Ja nie wyśmiewam jego natarczywego napastowania zakrętki od kremu.
Jak już wspominałem, babki stały się moją obsesją. Pewnej nocy śniłem nawet niemałą zemstę na Kejli i Billu. Wraz z moją armią dzikich babeczek ruszyliśmy na tych dwoje, którzy wspólnie zabawiali się w gwałcenie nakrętek. Babeczki poszły w ruch i po chwili zmiotłem ich w pył.
Hehehe, cóż by to było za wspaniałe widowisko. Jednak jeszcze ani ja, ani moja armia nie jesteśmy gotowi na tak wielki krok, do którego potrzeba wielu babeczkowych żołnierzy. Na razie tworzę moje bastiony i przygotowuję je do walki!
Ćwiczymy długo i często. Każdego ranka budzę się z zamiarem zemsty i to ogrania mnie tak, że nawet Playboye leżące pod łóżkiem nie są w stanie mnie od tego odciągnąć.
Bill jednak nie daje za wygraną. Ostatnio przy obiedzie, starając się zwrócić moją uwagę, ubrał się w strój ciastoludka, zupełnie jak ze Shreka. Zmierzyłem go wzrokiem, mówiącym „uważaj na siebie i swoje klejnoty” i poszedłem dalej ćwiczyć z armią, ciągle się do niego nie odzywając.
Po paru miesiącach bastion był gotowy, a ja miałem chytry plan. Wiedząc, że Kejli leci na Billa, spiknąłem ich w piaskownicy, zupełnie niezauważalnie rzucając im liściki pod nogi. Stoją tam i patrzą na siebie, mówiąc o nakrętkach i o opakowaniu proszku do pieczenia. I wtedy ruszyliśmy!
Ze złością rzucałem babeczkami, które miały swój okrzyk bojowy „dokopać piernikom!”. Po skończonej bójce Kejli, wtulona w mojego brata, miała zamknięte oczy i pełno piasku na twarzy i włosach. Bill za to nie musiał zakładać stroju ciastoludka, bo w tym momencie wyglądał jak ciota.
Bill to mój bliźniak, jednak w tej chwili przestał nim być. Tak się na mnie zdenerwował, że pobiegł do mamy. I to był mój koniec. Mama była zła i dała mi karę, a Bill z uśmiechem zwycięzcy poleciał na placyk. Zapłakany wziąłem jedyną babeczkę, jaka mi została i rozmawiałem z nią, a ona mnie pocieszała. Od tamtej chwili zamknąłem się w sobie, a świat i wspólna przyszłość z Billem odleciały jak bociany na zimę.
|
|
Sob 3:38, 19 Lip 2008 |
|
|
|
|
Agness
Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PoZnAń xD
|
|
|
|
o tak to opowiadanie kocham niczym SWOJE DZIECKO a raczej NASZE:D
jest najzajebiaszcze na świecie
i ma to COŚ
hie hie ;P
za 2 tyg jak wrocisz to dodajemy 1 odc xD
|
|
Sob 3:44, 19 Lip 2008 |
|
|
olciak
Administrator
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 1144
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z t-shirtu Ruchaczka.
|
|
|
|
taaak, tak xD
to jest super xD
|
|
Sob 4:03, 19 Lip 2008 |
|
|
black_vine
Początkujący
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zimmer 483
|
|
|
|
AaA!!!! Wow! Wreszcie cos nowego na forum. To opowiadanie (a właściwie jego początek) jest swietne. Ach te babeczki i gwałcenie nakrętek
|
|
Sob 12:24, 19 Lip 2008 |
|
|
Agness
Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PoZnAń xD
|
|
|
|
uwaga co bedzie w 1 odc<lol2>
wymyślałyśmy go całą noc xDDDD
a my z olciakiem mamy swoj ulubiony fragment<lol2>
"Bill za to nie musiał zakładać stroju ciastoludka, bo w tym momencie wyglądał jak ciota"
poprostu zwaaala xD
Ostatnio zmieniony przez Agness dnia Sob 17:55, 19 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Sob 13:18, 19 Lip 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|